W te pochmurne dni szczególnie zachęcam Was do lektury polskich bajek, baśni i legend. A przy tym wspólnego odkrywania nowych smaków.
Pozostajemy przy utworach Marii Konopnickiej, dziś „Muchy samochwały”. Krótki, zabawny wiersz o tym, że nie warto się przechwalać. Moje córki uwielbiają ten utwór. Tym bardziej że możemy go śpiewać, a przy tym nawet tańczyć.
Nawiązaniem do much samochwał jest słodki, wilgotny i lekko lepki deser. Melasowe tarteletki. Są tak pyszne, że na pewno pochwalicie ten przepis 🙂
Kruche ciasto
- 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1/4 szklanki masła
- 1/4 szklanki smalcu
- 1/4 łyżeczki soli
- 2 – 3 łyżeczki zimnej wody
Ze wszystkich składników zagnieść jednolite ciasto (ręcznie lub robotem kuchennym, używając haka do zagniatania ciasta).
Rozwałkować i wykleić nim foremki na tarteletki.
Orzechowa kruszonka
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 1/4 szklanki posiakanych orzechów
- 1/4 szklanki brązowego cukru
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/4 łyżeczki soli
- 5 łyżek masła
W misce umieścić wszystkie składniki. Pokroić nożem do ciasta do osiągnięcia konsystencji kruszonki. Odstawić na bok.
Melasowe nadzienie
- 1/2 szklanki wrzącej wody
- 1/2 szklanki melasy
- 1 łyżeczka sody
- 1 jajko
Do wody dodać melasę i łyżeczkę sody. Wymieszać. Do lekko wystudzonej mieszanki dodać roztrzepane jajko i 1/4 orzechowej kruszonki.
Przygotowaną masą wypełnić wcześniej przygotowane foremki na tarteletki do 1/2 wysokości.
Na wierzch wysypać resztę kruszonki orzechowej.
Piec przez 25 min w 180 stopniach